Jako, że mamy już za sobą wybory i cisza wyborcza się skończyła, ja, Naftan_Limes~ postanawiam skomentować to ważne dla Polaków wydarzenie. W mojej głowie głosowanie trwało o wiele dłużej. Od czasu gdy bardziej zainteresowałem się polityką. Dla mnie, cyfrowego konsumpcjonisty, treści tego typu stanowią łakomy kąsek. Nie subskrybuje aktualnie Polityki, ale za to nowy abonament na Onet.pl okazał się wartościowym zakupem. Zero reklam i dużo newsów z naszego i zagranicznego podwórka. TVN24 GO z konieczności zawiera reklamy w czasie streamingu stacji telewizyjnej. Czasem zaglądam też na Youtube i tam algorytmy czasem podrzucą jakieś nagranie o tematyce politycznej. Wiele też dowiadywałem się z kwejka, szczególnie w kwestii afer i wpadek obozu rządzącego. Wyższy poziom wtajemniczenia to wiocha.pl, tam nabijanie się z władzy przeistacza się już w istne szyderstwo. Serwis jest we władaniu ateistów, stąd pełno też żartów z Kościoła i religii. A to ten typ żartu, który lubię najbardziej.
Przez ten czas pozbierałem w swoim mózgu różne za i przeciw. Dodam jeszcze, że czasem oglądam Wiadomości oraz TVP Info u mojej babci. Babcia oczywiście za PiSem. Nie dziwię się. Na jej miejscu też popierałbym tę partię. Prokościelna, antypluralistyczna, co by nie popadać w rozdwojenie jaźni, wspierają emerytów i rencistów dodatkowymi wypłatami. Do tego nacjonalistyczni i nieprzychylni Unii. A jak wiadomo Unia to zło i diabeł.
Na szczęście czas płynie do przodu, wraz z nim pojawiają się nowe dodatki do Hearthstone, w obudowie mojego peceta kręcą się dwa wentylatory nowiutkiego RTX-a. Gry też coraz liczniej zajmują przestrzeń na dysku. Niedawno zainwestowałem w Diablo IV. Udało się przeczytać cztery tomy historii dla liceum w zakresie rozszerzonym. Jednym słowem postęp i kolejne iteracje. Trudno by wiatr zmian nie dotarł również do polityki. Pokolenie pamiętające II WŚ staje się co raz mniej liczne. A wraz nimi odchodzi nacjonalizm i XX-wieczny faszyzm. Bo wątpię, że Polska wtedy była lepsza od Nazistów, po prostu byliśmy słabsi militarni i tyle. Zamordyzm i bogoojczyźniany fanatyzm ten sam. Teraz kolej na ludzi PRL-u. Mój dziadek np. już dawno nie żyje. Może to i dobrze. Skończył się komunizm, a wraz z nim odeszli babcia i dziadek. Za to na świat przyszedłem ja. Bobofrutów i Pampersów mi nie brakowało.
Z dużą satysfakcją czytam o spadku religijności wśród Polaków i cieszę się, że w końcu może będziemy mieli w pełni wolną Polskę, bez okupacji Królestwa Bożego. A jak widać Bestia, gdy mordowana wyje najgłośniej, stąd ta intronizacja Jezusa na króla Polski. Nie długo całkiem wpadnie w przepaść i słuch o niej zaginie. Mam nadzieje, że się nie przebudzi po 10 000 latach jako pradawne zło. Bo to często w utworach tak bywa, chociażby we Władcy Pierścieni.
Opowiem chwilę o sobie. Chciałem głosować na Zielonych, bo są antyklerykalni na równi z Lewicą, a mniej postkomunistyczni. Poza tym kocham naturę, często bardziej niż ludzi. Choćby te moje dwa koty w domu. Mają dla mnie więcej czasu, niż ktokolwiek z ludzi. Może i im wpadła by jakaś wyższa norma jakości dla pożywienia. Weterynaria w Polsce jest prywatna i na wzrost jej jakości wpływają nasze osobiste decyzje, takie głosowanie portfelem. Nie wiem co z brakiem liberalnego nastawienia, ale od tego już jest PO.
Potem już było tylko trzeba się jakoś ładnie ubrać, wyjść ze swojej batkryjówki wprost do lokalu wyborczego. Smutne, że to jedna z nielicznych okazji na socjalizację w tym wegetatywnym królestwie spożywczaków i aptek. Jakby powiedziała Natla:
" The cataclysm of Atlantis struck a race of languoring wimps, plummeted them to the very basics of survival again. It shouldn't happen like that."
Jak było w lokalu? Poczułem się trochę jak szlachcic, o wiele przyjemniejsze to uczucie niż bycie chłopem, uwierzcie. Poprawiłem swój wąs i zakreśliłem co trzeba. Nie dziwię się, że partie tak walczą ze sobą. Bo awans społeczny jest słodki i humanizm też jakiś większy. Awans z żywego narzędzia na obywatela Polski. Trzeba to wytłumaczyć chyba jakoś spirytystycznie i nie wiem czy każdy tutaj tak ma. Smutne gdy decyduje ktoś inny za twoje życie i w dodatku ma liczne ekonomiczne, a nawet moralne korzyści. Słowo szlachcic sugeruje jednostkę bardziej uduchowioną, kierującą się wyższymi wartościami.
Dobrze, że skończyła się Polska szlachecka, dobita już całkowicie przez komunistów. Choć teraz są oni wyklęci nawet w konstytucji, to myślę, że nasze socjalistyczne państwo, było wielkim krokiem naprzód względem tego co działo się wcześniej. Nic innego jak dziejową sprawiedliwością było usunięcie z prawa czegoś takiego jak szlachectwo i zrównanie obywateli względem prawa. Z wielką satysfakcją odwiedzam publiczny park wraz z dworkiem ciesząc się, że jest to nasza wspólna własność. Chciałoby się rzecz: wspólne ponad prywatne. Byłem z tatą tam ostatnio, czując zasłużoną wyższość i dumę z naszej demokracji tak silnie wygrywającą moralnie z przestarzałym złem tego świata jakim jest teokracja. Słońce nie było żadnym bogiem, a przyświecało nam nadzwyczaj pięknie.
A co z moją ulubioną pseudoszlachcianką Klaudią? Za niewysoką dietę poselską dworku raczej nie kupi, cieszę się, że udało się jej zyskać mandat posłanki. Lepiej dla natury i świeckiego kraju. Może nadejdą czasy, gdy każdy będzie się czuł jak szlachcic i obywatel, a nie tylko wybrańcy Boga? Każdy ma szanse, wystarczy trochę zainteresować się polityką, oddać głos, a może samemu kandydować. Druga przepustka do szlacheckiego stanu to sektor prywatny i zostanie przedsiębiorcą.
Bum. Osobiście twierdzę, że najlepszą partią byłaby partia technokratów. Rozwinęliby gospodarkę, a zamiast chłopów zboże zbierałyby samojezdne kombajny.
Gdy mam wybór między Coca-Colą a wodą z kałuży, wybieram colę. A gdy mogę wybrać między chłopem a szlachcicem wybieram szlachcica. A jeśli da się być bogiem, to mój wybór jest dla was jasny. Nieważne czy mnie zamkną w psychiatryku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz