15.08.2024
Nie czekaj na zbawienie. Nie ma czegoś takiego. Życie nie ma celu. Nie da się przejść gry The Sims. Życie się nie zaczyna, ani nie kończy. To tylko my uwięzieni w czasie i pragmatycznym myśleniu. Pragniemy by nasza egzystencja miała zastosowanie, niczym jakiś praktyczny wynalazek, młotek czy drukarka. Jedyne rozwiązanie to życie w teraźniejszości. Może się to wydawać błahe, ale czas to czwarty wymiar. Można żyć ponad czasem, nazywam to piątym wymiarem. Nie istnieje list z Hogwartu, nie ma żadnego pająka który nas ugryzie i zmieni w Spider-Mana. Nie ma ukrytego poziomu w życiu. A nawet gdybyś trafił do raju, to niewiele by to zmieniło. Szczęście nie jest sensem życia. Szybko wykryłbyś fałsz nieba. Już na Ziemi mamy piekło i niebo. Przyszłość jest już dziś. Mamy 2024r. Nie ma już na co czekać. Na jakąś utopię. W grach jest tak, że gdy przejdziesz tytuł na 100% pojawiają się napisy końcowe. Z nami też tak jest. Jakbyśmy byli w jakimś labiryncie i chcieli uciec. Ale dokąd? Do kolejnego labiryntu? W Indiach reinkarnacja jest za karę. Za karę dla tych którym zawsze mało. Którzy pragną żyć bez końca.
Czasem myślę, że życie to piekło. Ale potem sobie przypominam że nie da się nie istnieć. Chyba tylko miłość może zrekompensować nasze trudy. Ale to już inny temat. Każdy coś lub kogoś kocha. Stan czystej miłości nic nie zmieni. Znowu zaczęlibyśmy marzyć o raju. Tym razem nie raju szczęścia, a raju miłości. Czysta miłość jest jak czysta świadomość. Prowadzi do absurdu. Jest jak alfabet w matematyce, która niczego nie liczy już poza samymi liczbami.
Wiele razy dochodzę do tych samych wniosków. Ale za każdym są one bardziej klarowne i zintegrowane z resztą, czasem nawet z antytezą.
Zachęcam do medytacji i synchronizowania się z teraźniejszością. Choć to daje tylko prawdę. Nawet nie dostaniesz dyplomu.
Dlatego usunąłem stare konto. Dosyć miałem swoich przemyśleń. Nie chcę ludziom zatruwać życia moim bólem istnienia. Niech sobie koszą swoje trawniki i gotują swoje zupy. Nie każdy musi być zdziwiony światem.
16.08.2024
Wrogość często wynika z niewiedzy. Gdy dana rzecz jest dla nas obca. Im więcej oglądam treści tutaj na temat wsi, to tym bardziej mi się tam podoba. Szczęście na prawdę jest absurdem. Po co się o nie starać, skoro zdaje się być całkiem niezależne od tego jak i gdzie żyjemy?
Problem z naszym światem jest taki, że jest on sprzeczny z porządkiem rozumu. Im bardziej człowiek kieruje się intelektem, tym wszystko wydaje się coraz głupsze i bardziej bezsensowne. Życie stworzyło rozum człowieka, samo jednak nie jest dziełem rozumu, a kosmosu, który wydawać się może głupi. Idea, to coś co jest idealne. Nasz świat nie jest idealny i nie będzie.
Stąd dwa rozwiązania:
-stworzyć świat oparty o rozum, wyrzekając się zwierzęcej cząstki i budząc w sobie geniusz -przestać myśleć
Stosuję obydwa. Bardzo pomaga mi muzyka. Stworzona przez człowieka, ale w stanie bezmyślnej uważności staje się najładniejsza. Do tego świat wirtualny, głównie gry. Tam właśnie rozum decyduje o wygranej. Zacznij bać się przeciwnika, a zginiesz. Gdy obudzisz w sobie złość i furię, zapewne też.
Wszystko w relacji do współczesnej filozofii zachodu, czyli egzystencjalizmowi.
17.08.2024
W tym świecie rozum jest odpowiedzialny za to co kupimy, gdy jesteśmy w sklepie. Choćbyśmy byli nie wiem jak inteligentni, nasz wybór będzie determinowała w większości zasobność portfela. Będzie stanowić wąskie gardło. Z pustego i Salomon nie naleje.
Umysł jest tylko jednym z aspektów naszego życia w tym materialnym świecie. Uważam, że technologia jest właśnie tą rzeczą, która może sprawić, że myślenie uzyska moc sprawczą na jaką zasługuje. Przestaniemy wtedy być inteligentnymi formami życia rzuconymi w głupi świat. Pisałem wcześniej o medytacji. Niestety, jest to komfort dla nielicznych. Póki efektywność pracy będzie niska, będziemy codziennie chodzić z wiadrem do pobliskiej wioski po zwykłą wodę. Do tego skażoną jakimiś organizmami. Jasne, istnieje medytacja w ruchu, czyli medytacja nieformalna, tylko że to nie to samo.
Chodzi też o pewien stan umysłu, pewną łatwość, swobodę i spontaniczność. Komfort. Gdy usilnie zmagamy się z naszym jednostkowym losem próbując dożyć do jutra, wątpię, że ktoś w tym stanie pomyśli o medytacji. Raczej zada pytanie: a da się to jeść?
Stan oświecenia powoduje, że wszystko zostaje zrównane. Nie ma różnicy między człowiekiem, a rybą w rzece. Co nie znaczy, że na relatywnym poziomie na ma co robić. Jest, i tą rzeczą jest właśnie cywilizacja techniczna, w której ludzie mają czas na celebrację życia.
Jeśli można zachować pełnię inteligencji będąc w stanie medytacji to będzie to jeden z największych sukcesów ostatnich lat. Właśnie czytam GRY-OnLine.pl Dam znać jak mi idzie powrót do myślenia. To wiele dla mnie znaczy, bo przez lata byłem w wewnętrznym rozdarciu, między świadomością a myśleniem.
Pytanie to, uważane za przełom w ludzkim myśleniu, można rozumieć dwojako. Uwierzcie, często się nad tym zastanawiam i filozofowie też uważają je za jedno z ważniejszych pytań. Do niedawna negowałem sens tego zagadnienia. Twierdziłem, że dusza jest nieśmiertelna i żyć musimy, czy nam się to podoba czy nie.
Można jednak postawić dwa pytania, a nie jedno.
Czy warto istnieć? Oraz: Czy warto żyć? Istnienie jest koniecznością, dlatego że wynika z definicji. A nicość nie istnieje i istnieć nie może. Również z definicji to wynika.
Pytanie, czy warto żyć? Uważam zgodnie z wieloma współczesnymi myślicielami, że nie warto. Życie to pasmo cierpień i jedna wielka udręka. Szczęście jest wyjątkiem od reguły. Tak jakby istniało tylko po to żebyśmy cierpieli jeszcze bardziej, żyjąc w tęsknocie za nim. Wad życia mógłbym wymieniać bez końca. Każda jedna chwila jest mi świadkiem. Życie to piekło.
Żeby było ciekawie, w swych duchowych doświadczenia doznałem udręki piekła rozumianego dosłownie. Piekło i potępienie to to samo. Są to pojęcia religijne biorące się z wiary w byt najwyższy i nieskończony, czyli Boga. Nasze doczesne cierpienie jest niczym w porównaniu do tego piekła. Dlatego w obronie przed purystami twierdzę, że życie jest jedynie jednym z kręgów piekła. Natomiast piekło chrześcijan jest jego centrum.
Nikt nam tego losu nie zgotował. W tym właśnie problem. Nie ma za naszym światem jakiegoś zamysłu. To co powiedziałem, mam nadzieję, nie stoi w sprzeczności z wcześniejszymi wpisami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz